Tajniki parzenia herbaty

Chyba każdy z nas z na ten moment, kiedy po długim dniu w pracy możemy w końcu rozluźnić się przy serialu z kubkiem ulubionej herbaty. Lub, gdy z samego rana niewyspani, z resztkami snu za powiekami bierzemy pierwszy łyk porannej zielonej herbaty. Albo, gdy jesteśmy chorzy i ktoś przynosi nam kubek ciepłej herbaty z miodem i cytryną. Nietrudno zauważyć, że wszystkie te opowieści łączy wszechobecna herbata. Trudno się temu dziwić – w końcu jest to napój, który łatwo dostosować do pory dnia, humoru oraz szczególnych wymagań danej chwili. Jednak jak się okazuje, żeby w pełni cieszyć się aromatem każdej filiżanki, warto nauczyć się odpowiedniego przygotowywania naparu.

Pamiętaj o temperaturze

Zanim zajmiemy się wybieraniem odpowiedniej temperatury, już podczas zalewania czajnika wodą powinniśmy chwilę się zastanowić. Do parzenia herbaty najlepiej sprawdza się miękka woda. Aby ją uzyskać, do czajnika należy wlać przefiltrowaną wodę i dopiero później zabrać się za parzenie. Zbyt twarda woda nie tylko negatywnie wpływa na smak herbaty – wówczas nie jesteśmy w stanie wyciągnąć z naparu jego wszystkich walorów – ale także pozostawia ciemną plamę na tafli.

Gdy już przefiltrujemy wodę, możemy zabrać się za jej gotowanie. W przypadku herbaty nie powinniśmy dopuszczać do etapu burzliwego wrzenia, które w mikroklimacie czajnika przypomina małą erupcję. W trakcie ostatniego etapu gotowania woda traci najwięcej tlenu, przez co nasza herbata nigdy nie osiągnie maksimum swoich smakowych możliwości. Najlepiej zdjąć ją z gazu  na chwilę przed wybuchem bąbelków.

Poznaj swoje naczynie

Choć gusta dotyczące samego kubka czy filiżanki są najróżniejsze, wszystkimi rządzi ta sama zasada – rozgrzej swoje naczynie. Wrzątek przelany do naczynia traci około 10 stopni, dlatego przed podaniem herbaty warto zalać jeden kubek i ostudzoną wodę przelać do naczynia/szklanki, w której będziemy parzyć herbatę. Tym sposobem zyskamy pewność, że nasza woda ma odpowiednią temperaturę, a my nie popełnimy herbacianego faux-pas.

Zadbaj o liście

Większość z nas decyduje się na zaparzanie herbaty w specjalnych zaparzaczach, kulkach, jajkach czy jeszcze innych kształtach. Jednak, aby wydobyć z naszego suszu to, co najlepsze warto postarać się, żeby liście miały odpowiednio dużo miejsca. Jeśli zadbamy o dość duża przestrzeń, zyskamy pewność, że liście w pełni się rozwiną, a my będziemy mogli rozkoszować się idealnym smakiem. Podczas korzystania z zaparzacza niestety nasze liście mają dość małą przestrzeń do rozłożenia, przez co nie oddają pełni swojego aromatu. 

Poza samą dbałością o rozłożenie liści, warto również zwrócić uwagę na ich ilość. W tym przypadku wszystko zależy od gradacji liścia. Z tego względu najlepiej zaopatrzyć się w małą wagę, ponieważ mierzenie za pomocą łyżeczki może okazać się za mało precyzyjne.

Pilnuj czasu

Oczywiście w tym przypadku wszystko zależy od rodzaju naszej herbaty, jednak zazwyczaj powinniśmy parzyć ją do trzech minut. W większości przypadków przekroczenie tego czasu skutkuje gorzkim smakiem. Jeśli należysz do grupy nieco bardziej doświadczonych herbaciarzy, wówczas możesz pozwolić sobie na większą ekstrawagancję. Spróbuj zalać herbatę wrzątkiem, ale parzyć ją jedynie kilka sekund. Choć brzmi to dość dziwnie, jest to zwyczaj zgodny z chińską ceremonią parzenia.

Jak widać, proces parzenia herbaty okazuje się znacznie bardziej skomplikowany, niż mogłoby się wydawać. Jednak dzięki zaopatrzeniu się w odpowiednie narzędzia oraz praktykę, możemy stać się prawdziwymi mistrzami parzenia herbaty.